środa, 29 sierpnia 2007

Po jakich studiach jest praca

Już od dawna matura nie wystarcza, aby znaleźć ciekawą pracę. Ale jak wybrać studia, aby mieć chociaż niewielką pewność, że znajdziemy po nich pracę, a wykonywany przez nas zawód przyniesie nam satysfakcję i... wymierne korzyści?


Dzisiaj to, jaki kierunek studiów skończyliśmy, nie mówi nam, gdzie znajdziemy pracę. Ale oczywiście im szybciej zadecydujemy, co chcemy robić w życiu, tym większa szansa, że w przyszłości będziemy wykonywać wymarzony zawód. Warto też pamiętać, że studia niejednokrotnie weryfikują plany życiowe. Kilkuletnia edukacja pozwala dowiedzieć się, co nam tak naprawdę odpowiada. I niezależnie od tego, jaki kierunek wybierzemy i czy spełni on nasze oczekiwania, pamiętajmy, że studia jako takie na pewno nie zaszkodzą nam w rozwijaniu i kształtowaniu życia zawodowego.

Myśl o przyszłości

Przy wyborze kierunku studiów kierujemy się zazwyczaj wieloma czynnikami. Może to być chęć pogłębiania wiedzy w interesującej nas dziedzinie, rozwoju osobistego lub zawodowego, kontynuacja tradycji rodzinnej, moda, ochota na przedłużenie "beztroskiego" życia... Jeżeli jednak już teraz myślimy o przyszłej karierze zawodowej (a powinniśmy!), musimy z góry wiedzieć, jacy specjaliści już teraz są i jacy za 5 lat będą poszukiwani na rynku pracy.

- Warto decydować się na studia inżynierskie o ciekawych, czy też mniej popularnych specjalizacjach - mówi Izabela Kluzek-Duda, rekruterka w agencji doradztwa personalnego SelectOne. - Informatyka i wszelakie pokrewne kierunki, związane z informatyką elektroniką czy techniką, są kierunkami, po których tak naprawdę ludzi do pracy nie ma. Także osoby, które ukończyły tego typu studia i zdobyły doświadczenie, mogą liczyć na to, że bez problemu znajdą pracę i będą za nią odpowiednio wynagrodzone - dodaje.

Jeżeli jednak uważamy, że studia inżynierskie nie są dla nas, pamiętajmy, że pracodawcy przychylniej patrzą na osoby, które ukończyły tzw. twarde kierunki, czyli takie, które dają gruntowna wiedzę z wąskiego zakresu. Dzieje się tak dlatego, że wszystkie kierunki, na których przekazywana jest wiedza ogólna, w żaden sposób nie jest usystematyzowana i konkretna, obniżają naszą wiarygodność jako potencjalnych pracowników. W końcu nadal mamy tylko wykształcenie ogólne, a nie mamy konkretnej wiedzy potrzebnej do wykonywania konkretnej pracy. - Dzisiaj najbardziej rozchwytywani są specjaliści, czyli osoby, które skończyły bardzo mocno ukierunkowujące studia. I tacy ludzie w przyszłości będą mieli małe trudności ze znalezieniem pracy - potwierdza Kluzek Duda.

Choć rynek pracy gwałtownie się zmienia, od lat niesłabnącą popularnością cieszą się takie kierunki jak prawo, psychologia czy pedagogika. Wynika to zarówno z przekonania, że są one po prostu ciekawe (jak psychologia czy, ostatnio coraz modniejsze, kulturoznawstwo), jak i z chęci zdobycia prestiżowego zawodu (tak jest np. z prawem czy medycyną). Niektóre, jak wspomniane kulturoznawstwo czy politologia, uważane są, i słusznie, za łatwiejsze od studiów inżynierskich czy medycznych i dlatego są chętnie wybierane.

Jeżeli już decydujemy się na popularne studia, musimy pamiętać, że w przyszłości najszybciej pracę znajdą po nich osoby zdeterminowane, które nie wyobrażają siebie w innym zawodzie niż wymarzony. Dlatego już teraz sprawdźmy, jakie mamy szanse na pracę po skończeniu najpopularniejszych kierunków studiów.

Najpopularniejsze i najlepiej oceniane przez pracodawców

Prawo

- Prawo zawsze było i będzie, prawnicy zawsze będą potrzebni. Praktycznie każda firma ich potrzebuje - uważa Izabela Kluzek-Duda. Warto jednak pamiętać, że ten kierunek wiąże się z ciągłą edukacją i inwestowaniem w siebie. Samo jego ukończenie nie gwarantuje zdobycia dobrej pracy, pomimo że nawet ogólna wiedza prawnicza liczy się na rynku. Dlatego już na studiach musimy zadecydować, w jakiej dziedzinie czujemy się najlepiej, i w niej kontynuować pogłębienie wiedzy. Zdobycie magistra prawa jest dopiero początkiem cyklu zmierzającego do ukierunkowania się na konkretną dziedzinę. Aplikacja jest jedną z możliwości. Jej ukończenie pozwala na otworzenie własnej kancelarii adwokackiej, notarialnej czy radcowskiej. Pamiętajmy jednak, że rynek prawniczy, chociaż powoli się otwiera, nadal pozostaje hermetyczny, dlatego też ta opcja jest dostępna tylko nielicznym. Absolwenci prawa, którzy nie myślą o otwarciu własnej kancelarii, powinni się liczyć z tym, że zanim otrzymają stałą pracę, będą musieli odbyć kilka staży w instytucjach publicznych i prywatnych. Inną możliwością jest skończenie kierunkowych studiów podyplomowych i praca w korporacjach międzynarodowych.

Dobra wiadomość jest taka, że pracodawcy zazwyczaj chętnie przyjmują ludzi po prawie. Uważają, że są oni zazwyczaj konkretni i zdyscyplinowani. W końcu przebrnęli przez sito egzaminów, które nie należą do najłatwiejszych!

Ekonomia

Pomimo że kierunki ekonomiczne zajmują dosyć odległą pozycję wśród najpopularniejszych studiów, pracodawcy bardzo je sobie cenią. Przede wszystkim dlatego, że ekonomia jest kierunkiem ścisłym, dającym konkretną wiedzę o świecie.

Po tych studiach pracy też nie zabraknie

Pedagogika

Jeżeli decydujemy się studiować ten kierunek, a już szczególnie pedagogikę specjalną, powinniśmy mieć już konkretny cel zawodowy. Zdecydowanie nie jest polecany tym, którzy chcą zdobyć po prostu tytuł magistra.

Praca dla pedagogów na pewno będzie. Na fali boomu na edukację powstaje wiele nowych szkół, szczególnie prywatnych. Jedynym problemem, z jakim spotka się świeżo upieczony pedagog, są niestety niskie zarobki. Trudno też po tych studiach zrobić błyskotliwą karierę.

Medycyna

Wybierając kierunek lekarski, adept sztuki medycznej nie może zapominać, że te legendarnie już trudne studia to dopiero początek drogi do zostania lekarzem. Tak jak studia prawnicze, również medycyna wymaga nieustannego inwestowania w siebie. Oczywiście samo jej ukończenie, pozwoli nam znaleźć zatrudnienie w zawodzie przedstawiciela medycznego bądź farmaceutycznego. Jeżeli jednak ktoś marzy o tym, aby zostać lekarzem, musi jeszcze ukończyć specjalizację i odbyć odpowiednią ilość staży. Dobra wiadomość jest taka, że pracę ma zapewnioną, ponieważ lekarzy niewątpliwie w Polsce brakuje. Ale niestety to ogromne zapotrzebowanie nie przekłada się na zarobki.

Farmacja

Biorąc pod uwagę ilość firm farmaceutycznych, które weszły na rynek polski, oraz ilość otwieranych aptek, absolwenci tego kierunku nie powinni narzekać na brak propozycji. Mogą mieć za to problemu ze znalezieniem pracy niezwiązanej z kierunkiem studiów.

Stosunki międzynarodowe

Marzeniem studentów tego kierunku jest praca w strukturach międzynarodowych Unii Europejskiej czy Organizacji Narodów Zjednoczonych. I niewielkiej części z nich się to uda. Na pozostałych z czekają korporacje międzynarodowe. Absolwenci tych studiów, oprócz znajomości minimum dwóch języków obcych, mogą się bowiem pochwalić dosyć gruntowną, kulturoznawczą i ekonomiczną wiedzą o rynku europejskim i amerykańskim.

Tych kierunków unikaj

Psychologia

Na pierwszym miejscu najgorzej ocenianych kierunków przez jest psychologia

- Wśród pracodawców panuje opinia, że są to ludzie, którzy mają ze sobą problemy i dlatego poszli na te studia. Oczywiście nie można generalizować - mówi Izabela Kluzek-Duda

Także jeżeli nie planujemy zajmować się psychologią kliniczną, rozpocząć kariery jako psychoterapeuta we własnym gabinecie lub też zatrudnić się się w dziale HR (najlepiej dużej firmy) może lepiej przemyśleć jeszcze raz swój wybór?

Kulturoznawstwo

Te ostatnio coraz popularniejsze studia są odbierane przez pracodawców jako jeden z kierunków przyciągających ludzi, którzy nie bardzo wiedzą, co ze sobą zrobić, nie mają pomysłu na siebie. Jeżeli rzeczywiście nie jesteśmy pewni, co chcemy robić w życiu, zdecydowanie lepiej skończyć filologię, a kulturoznawstwo robić fakultatywnie. Filologia jest zaliczana do grona kierunków twardych i dlatego jest lepiej postrzegana na rynku pracy.

Politologia

To również kierunek niekoniecznie dobrze postrzegany przez pracodawców. Panuje wśród nich przekonanie, że absolwenci politologii mają wiedzę ogólną, ale tak naprawdę nic nie wiedzą. Część z nich na pewno znajdzie zatrudnienie w strukturach państwowych, wspomagając posłów, partie, stanowiąc zaplecze merytoryczne partii. Jednak mamy tylko 560 posłów i senatorów i na taką rzeszę politologów, jaką co roku wypuszczają uczelnie, nie ma zapotrzebowania. Poza tym, jeżeli marzymy o karierze politycznej, znacznie lepsze przygotowanie zyskamy, wybierając takie kierunki jak zarządzanie czy ekonomia.

- Na pewno nie polecam podejścia "z braku laku pójdę na politologię” - dodaje Kluzek-Duda.

Socjologia

Socjologia znajduje się pomiędzy dwoma biegunami. Na pewno jest już bardziej kierunkowa niż politologia czy kulturoznawstwo. I daje dużą gwarancję znalezienia pracy w marketingu, w działach HR czy w instytucjach zajmujących się badaniem rynku i opinii publicznej.

Warto pamiętać, że takie popularne kierunki jak stosunki międzynarodowe politologia, europeistyka, administracja, psychologia, turystyka i rekreacja, dziennikarstwo, kulturoznawstwo i marketing pozwalają rozwijać wiedzę ogólną, natomiast w żaden sposób nie kształcą pod kątem później wykonywanej pracy. Nie dają też gwarancji, że znajdzie się pracę w wyuczonym zawodzie. Bo pracodawcy nie poszukują ludzi z konkretnym wykształceniem, tylko z konkretnym doświadczeniem.

źródło: http://praca.gazeta.pl

sobota, 25 sierpnia 2007

Praca poza Unią - łatwiej niż myślisz!

Większość osób planujących emigrację zawodową poszukuje informacji na temat możliwości pracy w krajach Unii. Ale jakie są możliwości pracy np. w Azji, Australii, Kanadzie czy u naszych wschodnich sąsiadów?

Polacy ciągle - mimo wejścia do Unii i otwarcia rynków pracy w kilku państwach - są zainteresowani podjęciem pracy w Stanach Zjednoczonych, Australii i Kanadzie. - Te kraje tradycyjnie znajdują się w orbicie zainteresowań Polaków, chociaż ta tendencja nieco słabnie - mówi Janusz Grzyb, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy z Zagranicą Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Szanse na karierę za granicą mają przede wszystkim osoby wysoko wykwalifikowane, mające odpowiedni warsztat zawodowy, doświadczenie, ale i potrafiące dostosować się do wymagań stawianych przez zagranicznego pracodawcę.

Oprócz osób z wiedzą techniczną, inżynierów, specjalistów w sektorze usług i branży budowlanej, poszukiwani są także pracownicy personelu medycznego. Znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszy się rynek pracy w krajach Bliskiego Wschodu , jak również naszych wschodnich sąsiadów.

Po 1 maja 2004 r. głównym kierunkiem migracji zarobkowej Polaków (głównie czasowej) są kraje Unii Europejskiej i ta tendencja będzie się utrzymywać. Powoli znikające bariery w dostępie do unijnych rynków pracy powodują coraz większe zainteresowanie pracodawcami z UE. Ale to nie znaczy, że reszta świata pozostaje dla polskich pracowników zamknięta.

USA

Stany Zjednoczone nie chcą niekontrolowanego napływu emigrantów, dlatego ilość pracowniczych wiz jest ograniczona do 140 tys. rocznie. Wyróżniono jednak pięć preferencyjnych grup – jeśli zaliczasz się do którejś z nich i znajdziesz pracodawcę gotowego Cię zatrudnić, możesz liczyć na to, że twój wniosek wizowy zostanie rozpatrzony pozytywnie.

Największe szanse na legalną pracę ma wysoko wykwalifikowana kadra z dziedziny nauki, sztuki i biznesu, a także osoby o wyjątkowych uzdolnieniach w dziedzinie edukacji lub sportu, wybitni profesorowie i naukowcy, niektórzy członkowie zarządów i menedżerowie międzynarodowych firm.

Uprzywilejowani w otrzymaniu wizy są także inwestorzy, którzy zapewnią co najmniej 10 nowych miejsc pracy. Ale to nie znaczy, że pracownicy niższego i średniego szczebla są bez szans.

Jeśli sprawdzasz się w swojej dotychczasowej pracy, masz co najmniej dwuletnie doświadczenie lub Twój zawód nie należy do najchętniej wykonywanych średniego Stanach - aplikuj. Masz szanse.

Autor: Iza Zbonikowska
źródło: http://www.pracuj.pl

niedziela, 19 sierpnia 2007

Podróż służbowa i czas pracy

W praktyce przyczyną wielu sporów między pracownikami i pracodawcami jest kwestia zaliczania czasu poświęconego na podróż służbową do czasu pracy danego pracownika oraz ustalenie należnego mu wynagrodzenia za ten czas. Ponieważ brak jest wyraźnej regulacji ustawowej w tym zakresie, istotne znaczenie ma tu stanowisko reprezentowane przez orzecznictwo Sądu Najwyższego.

Określenie podróży służbowej

Definicje czasu pracy podaje art. 128 Kodeksu pracy, zgodnie z którym czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Istotny jest więc tu przede wszystkim fakt pozostawania w dyspozycji pracodawcy, natomiast bez znaczenia jest to, czy ma to być w siedzibie pracodawcy, czy poza jego siedzibą, jeśli tylko dane miejsce zostało wskazane jako miejsce wykonywania pracy. Zaznaczyć należy, że miejsce pracy pracownika powinno być określone w umowie o pracę (art. 29 § 1 pkt 1). Przy czym przez miejsce pracy pracownika należy rozumieć, zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 1.IV.1985 r. (I PR 19/85 OSPIKA 1986/3/46) stały punkt w znaczeniu geograficznym, bądź pewien obszar określony granicami jednostki administracyjnej kraju lub w inny dostatecznie wybrany sposób, w którym ma nastąpi świadczenie pracy. Ponadto Sąd Najwyższy zaznaczył, że miejsce pracy pracownika należy odróżnić od samej siedziby pracodawcy, gdyż miejsca te nie muszą się ze sobą pokrywać.

Podróżą służbową jest wykonywanie zadania określonego przez pracodawcę poza miejscowością, w której znajduje się stałe miejsce pracy pracownika, w terminie i miejscu określonym przez pracodawcę. Celem tej podróży jest dotarcie do miejsca wykonania zadania zleconego przez pracodawcę, które znajduje się poza wynikającym z umowy o pracę miejscem stałego świadczenia pracy.

Czas pracy w czasie podróży

Problematyczne bywa określenie, czy czas spędzony przez pracownika w ramach podróży służbowej (np. czas jazdy pociągiem lub samochodem do miejsca wykonywania zadania), należy zaliczać do czasu pracy tego pracownika, za który przysługuje mu wynagrodzenie, czy też nie mieści się on w definicji czasu pracy. Dotyczy to zwłaszcza ustalenia, czy pracownik nabywa wówczas prawo do dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych, jeśli podróż służbowa trwała dłużej niż jego czas pracy. Szukając odpowiedzi na to pytanie warto zwrócić uwagę na orzeczenia Sądu Najwyższego, który w wyroku z 27.X.1981 r. (I PR 85/81 OSNCP 1982 nr 5-6 poz. 76), stwierdził, że odbywanie podróży służbowej poza "czasem pracy" nie rodzi obowiązku wypłacenia pracownikowi dodatkowego wynagrodzenia, jeżeli przepis szczególny tego nie przewiduje oraz w wyroku z dnia 21.IX.1982 r. (I PR 85/82), gdzie podniósł, że odbywanie podróży służbowej w ramach obowiązującego pracownika rozkładu czasu pracy jest równoznaczne z wykonywaniem w tym czasie pracy, natomiast odbywanie podróży poza tymi ramami czasowymi nie przekształca podróży w pracę, ani w czas pracy w rozumieniu art. 128 k.p.

Zbliżone stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23.VI.2005 r (II PK 265/04OSP 005/11/137) stwierdzając, że czas dojazdu i powrotu z miejscowości stanowiącej cel pracowniczej podróży służbowej (oraz ewentualnego pobytu w tej miejscowości) nie jest pozostawaniem do dyspozycji pracodawcy w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 § 1 k.p.), lecz w zakresie przypadającym na godziny normalnego rozkładu czasu pracy podlega wliczeniu do jego normy (nie może być od niej "odliczony"), natomiast w zakresie wykraczającym poza rozkładowy czas pracy ma w sferze regulacji czasu pracy i prawa do wynagrodzenia o tyle, o ile uszczupla limit gwarantowanego pracownikowi czasu odpoczynku.

Zatem w orzecznictwie Sądu Najwyższego nie uznaje się za czas pracy okresu podróży służbowej przypadającej poza godzinami pracy wynikającymi z rozkładu czasu pracy. To stanowisko Sądu Najwyższego wynika z faktu, że sama podróż służbowa nie stanowi wykonywania pracy. W konsekwencji odbywanie podróży służbowej poza ustalony czas pracy danego pracownika nie rodzi obowiązku wypłaty temu pracownikowi dodatkowego wynagrodzenia. Zatem pracownikowi odbywającemu podróż służbową przysługuje w zasadzie wynagrodzenie tylko za ten czas podróży, który odpowiada czasowi jego pracy ( np. jeśli pracuje 8 godzin dziennie to tylko za te 8 godzin otrzyma wynagrodzenie, choćby podróż trwała 10 godzin). Jeżeli jednak po zużyciu na podróż służbową całego swojego "czasu pracy" pracownik wykonuje jeszcze ponadto jakąś konkretną pracę, przysługuje mu za tę pracę oprócz normalnego wynagrodzenia również dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych, o jakim mowa w art. 1511 k.p. Dodatek ten będzie przysługiwał za czas w ciągu, którego ta praca była wykonywana.

Przykład

Adam Z. był zatrudniony jako inżynier w przedsiębiorstwie budowlanym. Jego czas pracy obejmował okres od godz. 8.00 do 16.00. W dniu 1 marca 2005 r . otrzymał on o godz. 8.00 od swego przełożonego polecenie udania się do miejscowości X w celu wykonania kontroli prowadzonej tam inwestycji budowlanej. Kontrola wymagała około 2 godziny pracy. Adam Z. niezwłocznie przystąpił do realizacji tego polecenia i wyjechał do miejscowości X. Jego podróż do miejsca kontroli trwała 8 godzin, od godz. 8 do godz. 16, następnie zaś - już w miejscowości X - wykonywał zlecone mu zadanie od godz. 16 do 18.30 i bezpośrednio po wykonaniu tego zadania udał się w drogę powrotną. Wrócił do siedziby przedsiębiorstwa po upływie dalszych 8 godzin, tj. o godz. 2.30 dnia 2 marca 2005 r. Adam Z. ma prawo do "zwykłego" wynagrodzenia za czynności wykonywane w "czasie pracy", tj. od godz. 8 do godz. 16, choć czynności te polegały "tylko" na podróżowaniu, oraz do dalszego wynagrodzenia z dodatkiem za pracę wykonywaną w godzinach nadliczbowych między godz. 16 a godz. 18.30. Nie otrzyma natomiast żadnego wynagrodzenia (jeżeli w konkretnym przypadku szczególny przepis nie będzie stanowił inaczej) za czas zużyty na podróż między godz. 18.30 a godz. 2.30.

Zaznaczyć warto, iż również w sytuacji, gdyby podróż tego pracownika była krótsza, np. trwała tylko 6 godzin, i umożliwiła pracownikowi przybycie do miejscowości X o godz. 14 i wykonanie zleconych mu czynności do godz. 16, a następnie powrót do miejscowości wyjściowej o godz. 22, pracownik taki nie otrzyma dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych, ponieważ pracy w godzinach nadliczbowych nie wykonał. Cały jego "czas pracy" (od godz. 8 do godz. 16) został bowiem w tej sytuacji zużyty zgodnie z poleceniem przełożonych i za ten czas pracownik otrzyma "zwykłe" wynagrodzenie. Poza tym czasem pracy zaś pracownik pracy nie wykonywał. W szczególności czas zużyty na podróż między godz. 16 a godz. 22 nie był już "czasem pracy" tego pracownika i - w razie braku przepisu szczególnego - nie byłoby podstaw do wypłacenia takiemu pracownikowi z tego tytułu dodatkowego wynagrodzenia (tak SN w ww. wyroku z 27.X.1981 r.).

Zatem odbywanie podróży służbowej poza normalnym czasem pracy jest dodatkową i nieodpłatną niedogodnością dla pracownika. Dlatego też niekiedy pracodawcy, pod wpływem pracowników, wprowadzają w układach zbiorowych pracy lub regulaminach wynagradzania dodatkowe wynagrodzenie za czas spędzony w podróży służbowej odbywanej poza godzinami ustalonymi jako czas pracy.

Prawo do odpoczynku

Ustalając czas odbywania podróży służbowej należy także pamiętać o prawie pracownika do odpoczynku. Według bowiem art. 132 § 1 k.p., pracownikowi przysługuje zasadniczo w każdej dobie prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Normę tę winni mieć na uwadze pracodawcy przed dopuszczaniem pracownika do pracy po powrocie z podróży służbowej. Powinni bowiem sprawdzić, czy upłynął ten czas i dopiero po jego upływie dopuścić pracownika do pracy. Podkreślić bowiem należy, że jeśli czas spędzony w drodze z delegacji narusza ustaloną w Kodeksu pracy normę 11 godzin nieprzerwanego wypoczynku na dobę, to wówczas pracownikowi należy się dzień wolny lub dodatkowe wynagrodzenia. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23.VI.2005 r. (II PK 265/04 M.Prawn. 2005/14/668).

Ryszard Sadlik
źródło: http://e-rachunkowosc.pl/artykul.php?view=566

czwartek, 16 sierpnia 2007

Rozwiązanie umowy o prace wysłane listem poleconym

Wysłałem oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę pracownikowi listem poleconym. Z jakim dniem dochodzi do rozwiązania tego stosunku pracy?

Zgodnie z art. 300 kp, w sprawach nieuregulowanych w kodeksie pracy znajdują odpowiednie zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego. Rozwiązanie umowy o pracę jest złożeniem oświadczenia woli. Kwestię składania oświadczeń woli innej osobie i ich skuteczność reguluje art. 61 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią.

W myśl tego przepisu, oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę jest oświadczeniem pracodawcy skierowanym do pracownika i staje się skuteczne z momentem dojścia tego oświadczenia do pracownika w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią.

Najlepiej zatem oświadczenie takie wysłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Data odbioru listu poleconego będzie datą rozwiązania umowy o pracę.

Należy zwrócić uwagę, że uporczywe nieodbieranie przez pracownika przesyłki złożonej w urzędzie pocztowym nie stanowi przeszkody do uznania, że oświadczenie pracodawcy nie doszło do pracownika w taki sposób, że mógł on zapoznać się z jego treścią. W takim przypadku oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę staje się skuteczne z upływem terminu odbioru przez pracownika przesyłki ponownie awizowanej, gdyż pracownik miał możliwość zapoznania się z treścią przesyłki, jednakże świadomie tego nie uczynił. Odmienna sytuacja może występować, gdy pracownik przebywał w tym czasie poza swoim miejscem zamieszkania (np. w szpitalu) i dlatego nie mógł odebrać oświadczenia. Dlatego dla stwierdzenia konkretnej daty, w której doszło do rozwiązania stosunku pracy należy spadać każdorazowo okoliczności danej sprawy.

źródło: http://prawo.money.pl/porady-prawne/porady/prawo-pracy/artykul/rozwiazanie;umowy;o;prace;wyslane;listem;poleconym,179,0,190899.html

niedziela, 12 sierpnia 2007

Podanie o pracę

Podanie o pracę, powinno być napisane jasno i krótko. Jeżeli napisane jest na komputerze należy pamiętać o własnoręcznym podpisie pełnym imieniem i nazwiskiem.
Podanie o pracę powinno zawierać:

Imię i nazwisko Miejscowość i datę
Adres





Imię i nazwisko adresata
Pełna nazwa firmy
Adres

Treść

Zdanie wprowadzające np. Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie na stanowisko .......................
Jeżeli masz doświadczenie zawodowe na podobnym stanowisku to zaznacz to.
Podaj przyczyny chęci pracy na tym stanowisku.
Zakończ np. Liczę na pozytywne załatwienie mojej prośby

Własnoręczny podpis



Załączniki: np. życiorys

źródło: www.czerniceborowe.pl/gci/Pliki/Poradnik.doc

sobota, 11 sierpnia 2007

List motywacyjny

List motywacyjny musi zachęcić potencjalnego pracodawcę do zaproszenia kandydata na rozmowę kwalifikacyjną. Powinien więc przekonać go, że ta właśnie osoba idealnie nadaje się do pracy w firmie.

List musi być krótki, przemyślany i konkretny

# Najlepiej, żeby zajmował jedną czwartą strony podaniowej.

# W żadnym wypadku nie można w nim powtarzać tego, co już znalazło się w CV. Zresztą generalnie nie jest wskazane podawanie zbyt dużej ilości informacji.

# Nie powinno się też używać ogólnikowych określeń. Nie wystarczy napisać, że jest się komunikatywnym i przedsiębiorczym - trzeba jeszcze to poprzeć konkretnymi przykładami z dotychczasowej pracy zawodowej.

# Niewybaczalne są pomyłki w nazwie stanowiska, o które kandydat się ubiega, i wszelkiego rodzaju błędy (np. ortograficzne).

# List powinien być napisany na komputerze, chyba że firma wyraźnie zażyczy sobie sporządzonego odręcznie.

List do agencji i list do pracodawcy

Wiele osób zapomina, że inny powinien być list kierowany do potencjalnego pracodawcy, inny do agencji doradztwa personalnego. Przyszły pracodawca chce poznać konkretne doświadczenie pracownika, doradca personalny również jego oczekiwania wobec własnej kariery.

Odpowiedź na ogłoszenie

Do konkretnego pracodawcy najczęściej wysyła się aplikację w odpowiedzi na ogłoszenie o pracę. Dlatego już na początku listu trzeba się odnieść do treści oferty, potem podkreślić swoje umiejętności i predyspozycje, czyli wszystkie cechy potrzebne do wykonywania obowiązków. Należy też napisać o doświadczeniach zgodnych z tymi wymaganymi od potencjalnego pracownika. W takim liście motywacyjnym należy po prostu przedstawić siebie jako najlepszego kandydata na dane stanowisko.

Bez związku z ogłoszeniem

Listy motywacyjne wysyłane bez związku z ogłoszeniem wyglądają zupełnie inaczej. Należy w nich wyjaśnić, dlaczego akurat tą firmą jesteśmy zainteresowani, co na jej temat wiemy i w jakim dziale chcielibyśmy pracować. Koniecznie trzeba dodać informacje na temat własnego doświadczenia i posiadanych predyspozycji do wykonywania określonej pracy.

List do agencji

Jeszcze inaczej pisze się listy kierowane do agencji doradztwa personalnego. Powinny one zawierać przede wszystkim informacje na temat oczekiwań wobec przyszłej pracy i planowanej ścieżki kariery. Należy wyjaśnić, jakie stanowisko i jaka branża najbardziej nam odpowiada. Jeśli np. do tej pory pracowaliśmy w finansach, a chcielibyśmy się zająć marketingiem, to koniecznie musimy o tym napisać. Im więcej takich informacji, tym większe szanse na otrzymanie odpowiedniej oferty.

Takie ukierunkowanie jest naprawdę bardzo ważne, ponieważ pozwala szybko i właściwie zaklasyfikować zgłoszenie w bazie danych i potem skierować tę aplikację do odpowiedniego pracodawcy.

Joanna Niedziela
źródło: http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74866,799906.html

piątek, 10 sierpnia 2007

Jak napisać życiorys?

Krok 1

Siadając przed pustą kartką z zamiarem opisania swoich dotychczasowych zmagań z życiem, trzeba na początek zdać sobie sprawę z tego, jaki jest prawdziwy tego cel. A więc PO CO chcesz pisać o sobie.
· Może dla przyszłych pokoleń? – wybierz wtedy lepiej formę pamiętnika.
· Żeby nie zapomnieć? – pisz krótkie notki w terminarzu.
· Żeby ewentualnie usatysfakcjonować Komisję Śledczą? – j.w., ale nie zapominaj o dokładnych godzinach i zamów sobie billingi żeby Komisja nie musiała czekać na informacje od operatora.
A jeśli chcesz znaleźć pracę napisz życiorys.

Krok 2
Szukasz zatrudnienia i wiesz już, że podstawowym dokumentem wymaganym przez ewentualnych pracodawców jest ŻYCIORYS. Masz teraz kilka możliwości:
· poświęcić około 20 minut na spisanie tego, co wydaje Ci się, powinno znaleźć się w życiorysie.
· pogrzebać w starych papierach, bo może przestawiły Ci się wyrazy w nazwie wydziału, na którym studiowałaś/eś.
· wpisać „CV” w wyszukiwarce, ściągnąć formularz z netu i ułatwić sobie robotę.
I dobrze. Zrób to wszystko, tylko zastanów się DO KOGO piszesz swój życiorys.

Jeśli odpowiesz, że „do pracodawców”, to w zasadzie nie bardzo zależy Ci na tym, co i gdzie będziesz robić. Napisz więc życiorys najlepiej jak umiesz, zrób tysiąc kopii, roześlij w cały świat i czekaj. Cierpliwie czekaj. Idź może na grzyby. Albo na ryby. Przejedź się koleją transsyberyjską w tę i z powrotem. I co? Nic? Zrób tysiąc kopii…

Nie chcę wcale powiedzieć, że zarzucenie wszystkich pracodawców świata swoimi aplikacjami nie zaowocuje wspaniałą propozycją pracy. Może nawet się zdarzyć, że zaproszenie będzie czekać już za trzy dni lub ktoś zadzwoni do Ciebie, gdy będziesz w drodze do Irkucka. Jeśli jednak masz choć mętne pojęcie o tym co chcesz robić i gdzie pracować, to usiądź i zastanów się raz jeszcze.

Więc jednak zależy Ci na czymś konkretnym. Powiedzmy w miarę konkretnym. Znajdujesz odpowiednie ogłoszenia w gazetach, w necie, przez znajomych, czy wręcz wynajdujesz firmy, choć nie dają znaku, że kogoś potrzebują. Równocześnie znasz swoje możliwości i wiesz, do czego możesz pretendować.
Tu dopiero zaczynają się schody. Tu powinien spotkać Cię Pan Stres. Bo po drugiej stronie pisatiela swoje miejsce zajął czitatiel. I jeśli chcesz dostać pracę, tego czitatiela musisz usatysfakcjonować.

Krok 3
Zanim zastanowimy się JAK napisać, żeby była szansa na pozytywną reakcję, kilka uwag:
· wymarzony pracodawca dostaje zapewne codziennie kilka aplikacji z życiorysami, a jeśli prowadzi rekrutację – być może setki.
· osoba rekrutująca poświęca około 10 sekund na decyzję o dalszym losie Twojego CV. Przez 10 sekund całe Twoje życie jest w jej rękach, wisi na włosku i spada: na biurko, do segregatora lub do kosza…
· zazwyczaj nie masz pewności, kto czyta Twój życiorys (kierownik, kadrowa, a może asystentka prezesa?).

Biorąc powyższe pod uwagę trzeba dojść do wniosku, że poprawna odpowiedź na pytanie JAK? nie może być ścisła. Przecież na co innego zwróci uwagę specjalista z firmy rekrutacyjnej, kadrowa z 20-letnim stażem, różanolica asystentka i kierownik, który obawia się konkurencji każdego, kto zna więcej angielskich słówek niż tylko Metro Goldłyn i Majer. Pewności być nie może, ale można zwiększyć swoje szanse licząc na to, że statystyczna większość ludzkości opiera się na przyzwyczajeniach i konwenansach.

ZASADY OGÓLNE – łamać nie warto
· czytelnie – 10 sekund to za mało, żeby odcyfrowywać „co autor miał na myśli”, a więcej nie dostaniesz,
· przejrzyście – wyraźny podział tematyczny (np. doświadczenie zawodowe, wykształcenie) i informacje w punktach – łatwiejsze do czytania są hasła i równoważniki niż złożone zdania.
· sprawdź błędy – możesz trafić na językowego purystę (nie wybaczy) lub na osobę ortograficznie dysfunkcyjną (nie zauważy różnicy ale nie będzie się czepiać).
· zwięźle – 10 sekund wystarczy najwyżej na przejrzenie 2 stron.

UWAGI DO FORMY I TREŚCI
· Nagłówek. Możesz wybierać pomiędzy np. „Życiorys” a „Curriculum vitae”. Przydatne żeby zrównoważyć formę graficzną, szczególnie jeśli dalszy ciąg wydaje się ubogi i dół kartki pozostaje pusty. Jeśli decydujesz się na „Curriculum…” zajrzyj na wszelki wypadek do słownika łacińskiego. W gruncie rzeczy, o tym, że mamy do czynienia z życiorysem powinniśmy być przekonani na pierwszy rzut oka – po co więc używać zbędnych słów.
· Imię i nazwisko. Koniecznie! Ewentualnie: nazwisko i imię – ale taka kolejność sztywna jest jakaś i niepolska.
· Dane do kontaktu. Musisz dać pracodawcy szansę, by mógł Cię odnaleźć. Podaj telefon, e-mail. Niekoniecznie adres zamieszkania – po co ma mieć wątpliwości, czy nie będziesz się spóźniać do roboty skoro mieszkasz 30 kilometrów od firmy?
· Pozostałe dane osobowe (wiek, status rodzinny, liczba dzieci). Szukasz pracy, nie propozycji matrymonialnych. Skoncentruj się na tym, czym pracodawcę zachęcisz. Nie dawaj powodów do zastanowienia, czy masz zbyt mało lat (brak doświadczenia), czy zbyt dużo (mała kreatywność, brak elastyczności), czy posiadasz potomstwo (brak czasu na pracę po godzinach), czy też nie (pewnie zaraz się zjawi i dopiero będzie!). Przeciwdziałaj dyskryminacji ze względu na wiek i na płeć. Chyba, że koniecznie chcesz się pochwalić…
· Zdjęcie. Ryzykujesz. Nie wiadomo, czy czytający wolą brunetki (brunetów), czy blondynów (blondynki). A może to właśnie ta osoba, na którą wpadłaś trzy dni temu w supermarkecie i rozbiłaś jej jajka w koszyku! Zobaczy zdjęcie, rozpozna, powiesi na drzwiach i będzie celować rzutkami. Albo wręcz przeciwnie. Bezpieczniej nie załączać nawet gdy proszą. Jest wtedy powód, żeby zadzwonić do firmy i pod pretekstem „to ja doniosę” umówić się na wizytę. Może nawet rozmowę kwalifikacyjną.

Proszę się skoncentrować, bo przechodzimy właśnie do części najważniejszej. Ta część życiorysu ma przekonać pracodawcę, że jesteś osobę, której potrzebuje.
· Doświadczenie zawodowe. Jeśli jakieś już posiadasz, a twoja historia układa się w logiczny ciąg, opisz ją w porządku odwrotnym niż chronologiczny (od ostatniego miejsca pracy do początków kariery). Z datami (wystarczy rok, ewentualnie miesiąc), nazwą firmy (jeśli adres to tylko miasto), nazwą stanowiska i opisem. W opisie musi znaleźć się to, co najatrakcyjniejsze z punktu widzenia pracodawcy. Zamiast przepisywać zakres obowiązków warto pochwalić się osiągnięciami i uwypuklić zakres odpowiedzialności. Jeżeli znajdujesz się na początku zawodowej drogi skup się na Umiejętnościach i Osiągnięciach.
· Osiągnięcia. To ważny punkt przede wszystkim dla tych, którzy: szukają pracy pierwszy raz bądź po dłuższej przerwie, często zmieniali profil zawodowy, mieli „przerwy w życiorysie”. Zamiast rozpoczynać od dat koncentrujemy się na faktach. Opis, co „zorganizowałaś, usprawniłaś, wdrożyłaś, udoskonaliłaś…”. Nie musisz podawać dat ani miejsca zatrudnienia (możesz to zrobić w następnym punkcie, mniejszym drukiem). Stawiasz się w ten sposób w świetle niezależnego specjalisty, który radzi sobie w każdych warunkach i otoczeniu.
· Umiejętności. Tutaj osoby doświadczone zamieszczają dodatkowe informacje (w Polsce przydają się nawet tak banalne, jak obsługa komputera czy prawo jazdy)a ci, którzy nie zdążyli jeszcze nabyć doświadczenia opisują swoje mocne strony. Umiejętności nie muszą być jeszcze sprawdzone, ale warto wiedzieć, jakimi faktami możemy je poprzeć w rozmowie z potencjalnym pracodawcą. Np. umiejętność prowadzenia spraw kadrowych – „ukończyłam kurs…; umiejętność organizacji spotkań i konferencji – „uczestniczyłam w zorganizowaniu międzynarodowej konferencji naukowej na uczelni, byłam odpowiedzialna za…”.
Opracowując tę najważniejszą część życiorysu, pamiętaj, że każdy posiada jakieś doświadczenia, osiągnięcia, umiejętności. Trzeba umieć odnaleźć je we własnej przeszłości a potem odpowiednio je opisać. Praca charytatywna, wolontariat, staż to także doświadczenie – mimo, że nie masz na nie „papierów” i nie otrzymywałaś wynagrodzenia. Do osiągnięć dopisz „nadzór logistyczny nad organizacją zjazdu rodzinnego” a do umiejętności „znajomość języków, umiejętności interpersonalne i negocjacyjne”, przecież czytasz H. Pottera w oryginale, lubisz rozmawiać z ludźmi a Twoje rady pomogły rozwiązać niejedną kłótnię, która mogła skończyć się rozwodem.
· Wykształcenie. Jeśli dopiero dostałaś dyplom wyda Ci się, że od niego powinno się zacząć. W szarej rzeczywistości edukacja schodzi jednak na trochę dalszy plan. Popytaj ilu spośród znajomych pracuje w wyuczonym zawodzie (o ile szkoła taki zawód dała), w jakim stopniu wykorzystują w pracy szkolną wiedzę a ile musieli się nauczyć potem? Bardziej wnikliwie powinni zająć się tym punktem osoby starające się np. o stanowisko naukowe na uniwersytecie.
· Kursy i szkolenia. O stanowiska od asystentki w górę ubiegają się życiorysy, z których przynajmniej 90% ma tytuł magistra, albo i dwa. Dla niejednego pracodawcy cenniejsze będzie CV choćby ze „średnim”, ale popartym dodatkową kierunkową wiedzą zdobytą poza głównym nurtem systemu edukacji. Student ekonomii czy zarządzania rozpoznaje dokument księgowy po tłustym napisie „FAKTURA VAT”, a sprzedawczyni z kiosku umie obsługiwać kasę fiskalną…
· Języki obce. Jeśli słabe, zostaw w umiejętnościach. Może jednak warto stworzyć odrębny punkt? Może umieścić je na bardziej poczesnym miejscu?
· Zainteresowania. Dużo mówią o człowieku, ale potraktuj je hasłowo – nie mogą przytłoczyć doświadczenia czy umiejętności. Nie wymyślaj takich, które ładnie brzmią, ale się na nich nie znasz. Jeśli wpiszesz „malarstwo” nie zdziw się, jeśli przyszły kierownik zapyta: „czy uważa pani, że w przypadku Śniadania na Trawie realistyczna konwencja Śniadania została zaburzona ekspresjonistycznym spożyciem Trawy, przez co tekstylne postacie ułożone horyzontalnie obserwują rubensowski naturyzm wertykalnych widziadeł?”.
· Referencje. ?????????????????
· „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.97 roku o ochronie danych osobowych DzU nr 133 poz. 883)” – małą czcionką, na dole, jeśli wymagają i jeśli starczy miejsca.

źródło: http://www.blog.lodz.pl/blog.nsf/0/51D257FCCDA43470C1256E5C00481272?OpenDocument

środa, 8 sierpnia 2007

Curriculum Vitae

Informacje ogólne
CV to wizytówka przyszłego pracownika, dokument, w którym umieszczamy nasze dane osobowe, informacje na temat wykształcenia, kursów, umiejętności, zainteresowań, karierze zawodowej (ewentualnej). Należy mieć świadomość, że osoby odpowiedzialne za rekrutację poświęcają ok. 20 sec na przeczytanie naszego curriculum vitae. W jaki sposób zainteresować potencjalnego pracodawcę naszą osobą? Jak napisać cv, aby pracodawca zwrócił właśnie na nie uwagę? Jak powinno wyglądać cv idealnego pracownika? Czym się „pochwalić”, co wyróżnić, jakich błędów nie popełniać? Informacje na ten temat i wiele innych związanych z tematyką pracy zawiera ten poradnik.

Idealne CV

* Do cv zawsze dołączamy list motywacyjny, chyba, że w ogłoszeniu jest zaznaczone inaczej.
* Przyjęło się, że dane jakie zamieszczamy w cv powinny mieścić się na jednej stronie. Jeżeli jednak jest ich więcej, należy kontynuować na następnej kartce, nie na obu stronach tej samej kartki
* Do drukowania wybieramy papier biały, dość gruby, taki aby się łatwo nie zaginał. Gotowe CV wkładamy w odpowiednią koszulkę, wcześniej nie zaginając
* CV ma być przejrzyste i schludne. Informacje, na które chcemy zwrócić szczególną uwagę pracodawcy możemy wyróżnić pogrubioną czcionką.
* Do CV możemy dodać zdjęcie, niekiedy jest to wyraźna prośba pracodawcy. Powinna być to fotografia taka jak do dowodu osobistego, bądź innego dokumentu. Niedopuszczalnym jest dołączanie zdjęcia z wakacji lub luźnego spotkania ze znajomymi. Jeżeli dołączasz zdjęcie luzem pamiętaj o jego podpisaniu.
* Unikaj błędów stylistycznych, ortograficznych i logicznych. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać do tego, że wszystkie informacje zamieszczane w CV powinny być prawdziwe.
* Jeżeli podajemy adres e-mail postarajmy się, aby nie był to adres w sytlu wampirek@... Profesjonalnie wyglądają aliasy pocztowe z imieniem i nazwiskiem np. Adam_nowak@...
* Pisząc CV należy zwrócić uwagę, o jakie stanowisko się ubiegamy i skonfrontować nasze umiejętności z wymaganymi/preferowanymi przez pracodawcę. Wybieramy te, które nie kolidują z cechami idealnego pracownika na dane stanowisko.
* Najważniejsze atuty przemawiające na naszą korzyść przedstawiamy na początku, mamy wówczas pewność, że zostaną przeczytane.
* Wygląd CV jest kwestią naszej wyobraźni i gustu, winna być jednak zachowana przejrzystość. Jeżeli ubiegamy się o pracę jako grafik komputerowy możemy pokusić się o małą ekstrawagancję i już w dokumentach aplikacyjnych pokazać nieco naszych umiejętności.

źródło: http://www.praca.info/cv/

wtorek, 7 sierpnia 2007

Rozmowa kwalifikacyjna

Rozmowa kwalifikacyjna jest najpopularniejszą metodą oceny kandydatów do pracy. Nie ma pracodawcy, który zrezygnowałby z tej metody poznania przyszłych pracowników. Każdy, kto starał się o pracę, wie jak ważnym momentem w całej procedurze rekrutacji jest rozmowa kwalifikacyjna. Każdy kandydat wielokrotnie zadawał sobie pytania: Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej? Co zrobić aby dobrze wypaść?
Jak przebiega rozmowa kwalifikacyjna?

Rozmowa kwalifikacyjna nie jest po prostu spotkaniem pracodawcy z ewentualnym przyszłym pracownikiem. Przeprowadzana jest w celu sprawdzenia kwalifikacji i umiejętności kandydata (kryteria oceny). Można spodziewać się więc, że osoba przeprowadzająca wywiad zadawała będzie pytania sprawdzające kryteria oceny i zainteresowana będzie faktami potwierdzającymi kwalifikacje i umiejętności kandydata. W zależności od tego jak złożone kryteria będą oceniane, rozmowa może trwać od ok. 20 minut do ponad godziny. Może się również zdarzyć, że pracodawca zaplanuje serię kilku kolejnych rozmów kwalifikacyjnych z osobami, których zadaniem będzie sprawdzenie odrębnych kryteriów. W praktyce bardzo często rozmowa kwalifikacja najpierw prowadzona jest przez specjalistów z działu personalnego, a potem przez osobę której podlegać będzie dane stanowisko. Oprócz pytań, których celem jest sprawdzenie umiejętności i kwalifikacji zawodowych, pracodawcy analizują życiorys zawodowych kandydata, wyjaśniając na czym polegają jego doświadczenia zawodowe, uzupełniając brakujące informacje lub wyjaśniając niezrozumiałe, czy nie do końca jasne fakty.

Jakie pytania zadają najczęściej pracodawcy?

Większość pytań zadawanych w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej dotyczy sytuacji zawodowej kandydata. Doświadczenie pokazuje, że stosunkowo rzadko pracodawcy analizują sytuację rodzinną kandydata. Robią to przeważnie tylko wtedy gdy może mieć ona duży wpływ na pracę zawodową (konieczność częstych wyjazdów, praca w delegacjach itp.). Praktyka pokazuje również, że pracodawcy nie zadają kandydatom pytań dotyczących ich światopoglądu, poglądów politycznych, społecznych czy religijnych. Może się natomiast zdarzyć, że w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej zadawane będą pytania dotyczące zainteresowań, czy planów zawodowych i życiowych.
Najczęściej w rozmowie kwalifikacyjnej poruszane są następujące tematy:
- historia zatrudnienia (kolejne miejsca pracy – informacje o firmach i zajmowanych stanowiskach),
- wykonywane zadania i obowiązki,
- osiągnięcia zawodowe i najważniejsze sukcesy,
- przyczyny zmiany miejsca pracy,
- oczekiwane wynagrodzenie,
- czas konieczny na podjęcie nowej pracy (termin wypowiedzenia),
- plany zawodowe i rozwojowe,
- przebieg edukacji i plany szkoleniowe.

Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej?

Przygotowując się do rozmowy kwalifikacyjnej pamiętać należy, że osoby które ją przeprowadzają, poszukują informacji pozwalających sprawdzić to, czy kandydat spełnia określone kryteria selekcji. W tym celu zadają pytania sprawdzające wiedzę i umiejętności zawodowe kandydatów oraz analizują życiorys zawodowy. Dobre przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej wymaga dwóch rzeczy: zrozumienia tego jakie kryteria będą sprawdzane oraz dokładnej autoanalizy własnej kariery zawodowej. Jeśli pracodawca poszukuje osób samodzielnych i posiadających doświadczenie w sprzedaży, należy zastanowić się jakie fakty z mojego życiorysu zawodowego wskazują, że spełniam te wymagania (jestem samodzielny i posiadam doświadczenie w sprzedaży) i na nich skoncentrować się w rozmowie kwalifikacyjnej. Należy przy tym pamiętać, że skuteczna strategia przekazywania tych informacji, polega na podawaniu faktów z własnej kariery zawodowej – wnioski powinien wyciągać sam prowadzący. Przystępując do rozmowy kwalifikacyjnej należy również przemyśleć kwestie związane z oczekiwanym wynagrodzeniem. Pytanie to zadawane jest w każdej rozmowie kwalifikacyjnej. Najlepsza strategia odpowiedzi polega na uzasadnieniu własnych oczekiwań w oparciu o zewnętrzne obiektywne czynniki (aktualne zarobki, płaca na rynku itp.).

Można sformułować trzy podstawowe zasady odpowiadania na pytania: koncentracja na faktach, szczerość, gotowość do udzielania wyjaśnień. Ich przestrzeganie jest podstawowym elementem skutecznej autoprezentacji.

Jakie pytania zadać pracodawcy?

Rozmowa kwalifikacyjna jest dla osoby poszukującej pracy szansą na poznanie swojego ewentualnego przyszłego pracodawcy. W procesie rekrutacji także ona podejmuje decyzje o tym, czy podjąć pracę w nowej firmie. Warto zadbać o to, by decyzja ta była świadoma i przemyślana. W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej można zadawać pracodawcy wszystkie pytania, które pomogą zrozumieć na czym polegają obowiązki związane z danym stanowiskiem oraz to w jakim kontekście wykonywana będzie praca.
Najczęściej warto zadawać następujące pytania:

- zadania i obowiązki związane ze stanowiskiem,
- miejsce w strukturze organizacji (pion, dział itp.)
- komu podlega stanowisko?; ewentualnie - jakie stanowiska są mu podporządkowane?
- czy stanowisko już istniało w strukturze organizacyjnej, czy jest dopiero tworzone?
- ile jest stanowisk podobnych?
- jakie są możliwości awansu i rozwoju?
- jaka jest sytuacja firmy: pozycja na rynku, wielkość zatrudnienia, obroty, główni konkurenci.

Tekst powstał przy współpracy:
http://www.ipk.com.pl
Robert Świerzyński,
Dyrektor ds. Doradztwa i Szkoleń
źródło: http://www.praca.egospodarka.pl/5859,Jak-przygotowac-sie-do-rozmowy-kwalifikacyjnej,1,46,1.htm
l

poniedziałek, 6 sierpnia 2007

Jak telefonować szukając pracy?

Szukając pracy będziesz telefonował:
- do zakładu pracy, by dowiedzieć się jakie są losy twojego podania o pracę, odpowiedzieć na ogłoszenie prasowe, umówić się na spotkanie.
- do biur i agencji personalnych by zgłosić swoja kandydaturę do banku informacji lub uzyskać informację o firmach.
Powinieneś zatem zastanowić się czym jest rozmowa telefoniczna?

Rozmowa telefoniczna – to portret Twojego głosu i obraz twego języka, jakim posługujesz się.

PAMIĘTAJ!
od pierwszej rozmowy telefonicznej pracujesz na Twój wizerunek dlatego do takiej rozmowy musisz się przygotować.


Oto kilka wskazówek jak przygotować się do rozmowy telefonicznej w sprawie pracy.

Kiedy dzwonić i jak dzwonić?

Najlepiej dzwonić rano. Omijaj pory posiłków (10 – 11 drugie śniadanie; 13:30 – 15:00 – obiad) oraz ostatnie pół godziny przed zakończeniem urzędowania. Pozwoli Ci to uniknąć złego humoru Twego rozmówcy.
Rozmowa nie powinna trwać długo, zarezerwuj odpowiednią ilość czasu, dzwoń w takim momencie kiedy masz pewność, ze nikt Ci nie przerwie.
Dzwoń z miejsca, gdzie nie ma hałasu. Pozwoli Ci to uniknąć niemiłych uwag ze strony rozmówcy, ponadto możesz nie rozumieć tego co mówi do ciebie rozmówca.

Nim zatelefonujesz:
- miej pod ręką ogłoszenie prasowe
- kartkę i długopis
- kalendarz, terminarz
- nazwisko osoby lub nazwę działu
- pytania, które chcesz zadać
- bądź przygotowany na pytania dotyczące Ciebie, Twoich umiejętności, powodu dla którego interesuje Cię ta praca
- wypisz wymagania stawiane przez pracodawcę
- wypisz wymagania „ukryte”, które pracodawca może Ci postawić

W czasie rozmowy:
* miej pod ręką swój życiorys
* poproś o osobę lub dział, z którym chcesz rozmawiać
* przedstaw się
* podaj stanowisko, którym jesteś zainteresowany
* odpowiadaj na podane pytania pełnym zadaniem
* mów wyraźnie
* pytaj śmiało
* ustal spotkanie – zanotuj datę. Miejsce, nazwisko osoby do której masz się zgłosić

Jak rozpocząć rozmowę:
- przywitaj się
- przedstaw się (nazwisko i imię)
- jeżeli osoba, która odebrała telefon nie podała nazwy firmy, upewnij się, że jest to ta do której chciałeś zadzwonić
- podaj krótko powód twego telefonu
- poproś osobę, z którą chcesz rozmawiać (gdy, np. telefon odbierze sekretarka)
- w przypadku nieobecności osoby do której chcesz zadzwonić zapytaj się kiedy możesz zadzwonić raz jeszcze
- jeżeli oferta jest nieaktualna zapytaj czy masz szansę w przyszłości, czy możesz zadzwonić za jakiś czas, czy możesz przesłać podanie

Uśmiechaj się – to słychać także przez telefon!

PAMIĘTAJ !
• Przedstaw się i powiedz w jakiej sprawie dzwonisz
• Wytrwaj – chcesz czekać
• Pozostaw pracodawcy czas na zastanowienie, np. kiedy mógłbyś ponownie zadzwonić
• Staraj się o uzgodnienia
• Skończ uprzejmie, np. dziękuję za rozmowę

źródło: www.czerniceborowe.pl/gci/Pliki/Poradnik.doc

Umowa na zastępstwo

Umowa na zastępstwo nie stanowi nowego rodzaju umowy o pracę. Umowa o pracę może być zawarta na czas nieokreślony, określony, lub na czas wykonywania określonej pracy, a każda z nich może być poprzedzona umową na okres próbny. Umowa na zastępstwo jest pewnym typem umowy na czas określony. Oznacza to, że stosuje się do niej wszelkie zasady dotyczące zawierania i rozwiązywania tych umów z wyjątkiem dotyczącym zakresu ochrony stosunku pracy.

Termin końcowy umowy na zastępstwo może być oznaczony konkretną datą lub poprzez wskazanie okoliczności którj zaistnienie spowoduje rozwiązanie umowy.

Umowa na zastępstwo i umowa na czas określony różnią się zakresem ochrony stosunku pracy zatrudnionych na ich podstawie kobiet w ciąży. W przypadku umowy na zastępstwo nie stosuje się bowiem przepisów gwarantujacych przedłużenie umowy o pracę do dnia porodu, gdy termin zakończenia umowy przypada po upływie trzeciego miesiąca ciąży. Rozwiązuje się z upływem czasu na jaki była zawarta.

Wcześniejsze rozwiązanie tej umowy jest jest możliwe:

* za porozumieniem stron
* bez wypowiedzenia
* za dwutygodniowym wypowiedzeniem jeżeli w umowie została zawarta odpowiednia klauzula (dotyczy to umów zawartych na dłużej niż 6 miesięcy)

źródło: http://www.praca-umowy.jrr.pl/umowa-na-zastepstwo.html